Erli to stosunkowo nowa platforma sprzedażowa. Obecnie zyskuje coraz większy rozgłos za sprawą kampanii marketingowej z udziałem Macieja Stuhra. Czy Erli może stanowić realne zagrożenie dla Allegro?
Serwis ruszył w marcu 2020 roku. Nowy gracz na polskim e-commerce idealnie wyczuł czas rozpoczęcia działań. Sytuacja pandemiczna sprawiła, że wzrosła liczba kupujących w sieci. Dodatkowo platforma sukcesywnie wprowadzała szukane produkty, tym samym powiększała grono odwiedzających.
Erli stara się skusić zarówno klientów, jak i sprzedawców. Dla każdej z tych grup przygotował liczne gratyfikacje. Kupujący mogą zyskać darmowe wakacje, a sprzedawcy mają niższe (niż na Allegro) prowizje i bezpłatne promowanie ofert. Czy te zabiegi mogą zagrozić pozycji Allegro? Naszym zdaniem nie, a na pewno nie w ciągu najbliższych 4 lat.
Czym kusi internautów Erli kupujących?
Przede wszystkim serwis postawił na program lojalnościowy oraz program ochrony kupujących. Założyciele platformy są powiązani z branżą hotelarską. Za zakupy na portalu, internauci zbierają punkty, które mogą wymienić na wakacje nad morzem. W kwietniu pojawiły się również spoty reklamowe, które mocno zachęcają do odwiedzenia portalu.
Dodatkowo twarzą kampanii został znany i lubiany aktor, więc jak mówi sam prezes Erli Adam Ciesielczyk „Mimo, że ten poziom [wzrostu obrotów] nie jest zły, uzyskamy jeszcze lepsze wyniki, kiedy uruchomimy szeroką komunikację dla klientów. Kampania reklamowa powinna spowodować drastyczne wzrosty tych wartości.”
Czy oferta Erli jest faktycznie taka bajkowa? W dużym uproszczeniu – wystarczy zrobić zakupy na portalu za kwotę 1.285 zł i wyjechać na wakacje? Niby tak, natomiast warto dokładnie przyjrzeć się ofercie. Okazuje się, że trzeba uregulować rachunek za zużycie wody, prądu, śmieci, ręczniki, parking oraz opłaty klimatyczne. Dodatkowo za terminy wakacyjne, trzeba również dopłacić. Natomiast prawdą jest, że pobyt wypoczynkowy dostaniemy gratis.
Sprzedawcy na Erli, czy mają lepsze warunki niż na Allegro?
Sprzedający – to o nich szczególnie walczy Erli. Portal nie będzie funkcjonował, jeżeli nie będzie posiadał wielu ofert w topowych i poszukiwanych kategoriach. Serwis stara się działać zgodnie z oczekiwaniami sprzedawców. Warto zwrócić uwagę na fakt, który podkreślają reklamy portalu, niedogodności, na które utyskują Allegrowicze, na Erli nie istnieją.
W przeciwieństwie do Allegro, warunki sprzedaży mają przyciągać do Erli nowych sprzedawców. Hasłem reklamowym w tym przypadku, jest informacja:
*W porównaniu do wiodących platform na rynku
Jeżeli chcesz prowadzić sprzedaż na Erli, możesz wybrać odpowiadający Twoim potrzebom program – Basic lub PROseller. Pierwszy jest bezpłatny, a drugi kosztuje miesięcznie 39 zł, natomiast przez 6 miesięcy, również jest bezpłatny. Allegro również dysponuje dwoma planami – podstawowym za 39 zł i Profesjonalnym za 199 zł.
Czy Erli jest konkurencją dla Allegro?
Ambicje właścicieli serwisu są oczywiste. Chcieliby doścignąć Allegro – znaleźć swoje miejsce w polskiej przestrzeni e-commerce. Niewątpliwie pomarańczowy gigant przez najbliższe lata nie musi się obawiać, że zostanie zdetronizowany.
Natomiast prezes Erli Adam Ciesielczyk, przyznaje, że serwis (jak na nowicjusza) radzi sobie bardzo dobrze.
Może Pan zdradzić, jak wyglądają w tej chwili obroty na Erli.pl?
Mogę powiedzieć, że mamy wzrosty miesiąc do miesiąca na poziomie 140 proc., a jeśli chodzi o pozyskiwanie nowych sprzedawców, to co miesiąc ich liczba wzrasta o 30 proc.
Źródło: Wiadomości handlowe
Allegro zawładnęło polskim e-handlem i liczący się na rynku gracze na pewno przez długie lata pozostaną na platformie. Jeżeli prowadzisz sprzedaż na portalu, koniecznie dowiedz się więcej o LivePrice.
Narzędzie służy do monitoringu cen na Allegro i automatyki cenowej na największych marketpalce’ach w Polsce.
Skorzystaj z darmowego okresu testowego!